Lubie takie poranki jak dziś gdy słońce pizga po oczach a dobry bit miesza się z myślami o Tobie.
Zmęczona życiem postanowiła zasnąć na wieki.
Chciałabym znów zatonąć w twych niebieskich tęczówkach, poczuć Twój dotyk na mym policzku, i ostatni raz zatracić się w twych ustach.
Ogłaszam wszem i wobec Nie ma mnie dla ludzkości.
Mam wielką nadzieję że cierpisz gorzej niż ja.
Chciała być zawsze przy nim, przejmować jego ból i cierpienie, dzielić się z nim każdym swoim szczęściem, zapamiętywać każdy jego uśmiech, każde choć drobne słowo wypowiedziane z łobuzerskim uśmiechem, każde słowo kocham wywoływało u niej uśmiech i łzy, chciała żeby tak zostało lecz on miał inne plany związane z blond kurwą.
Ale gdy przychodzi co do czego nie umiem sobie bez Ciebie poradzić..
Mars i jest dobrze. Tak kurwa żeby było dobrze musiałabym wpierdolić ich tone.
Zalana łznami, siedząc na łóżku nie mogę uwierzyć że szaleję za Tobą skurwielu..
Może tak zatańczmy jeszcze raz.?
Wiesz co jest piękne.? Kiedy czuje, że kocham idąc z nim za ręke.
i wybuchnę Ci śmiechem w twarz, gdy jeszcze raz wspomnisz o miłości.
Dobra okej. Nigdy nie mówiłeś, że będziemy razem, ale do kurwy nędzy myślałam ,że codzienne spotkania, pocałunki, przytulania, sms'y o treści " kocham Cię" do czegoś zobowiązują. Nie wiedziałam, że teraz po 7 miesiącach zostawia się dziewczynę z dnia na dzień pisząc " sorry laska, poznałem inną". Jeśli tak teraz wygląda miłość, to ja dziękuję, postoję.
Tak to był piękny dzień. Siedziałam w szkole z kumpelą i spokojnie jadłam prince polo, gdy zapytała mnie o Ciebie. Wzruszając ramionami bez odklejającego się plastra na sercu, szczerze mogłam powiedzieć : Pf, mam wyjebane.
Oświadcz mi się na cmentarzu i powiedz: "Tu zaczęliśmy i tu skończymy".
Jedyną rzeczą, której mogę być pewna jest niepewność. Ona nigdy mnie nie opuści.
Była niczym nie zapisana kartka... ale poznała jego i nagle na samym środku pojawiło się wielkie czerwone serce z znanym już na pamięć inicjałem....
Upilibyśmy się i całowali, nasze ciała wirowałyby jak sznurówki, a my nie dalibyśmy się rozwiązać.
Czuła jeszcze wpływ alkoholu i atmosferę imprezy.
Co wieczór wyobrażam sobie, że znów przez cały dzień nie mogłeś się skupić myśląc o mnie.
Im bardziej staram się na Ciebie nie patrzeć, tym bardziej zatapiam się w Twoich niebieskich tęczówkach.
Dziękuję za przeczytanie. ;):*