dzisiaj stoję przed sobąi pytam: kim jesteś, no kim?!
zastanawiam się, gdzie podziała się dawna ja. cicha, bardzo krytyczna wobec siebie, poukładana dziewczyna, która pragnie żyć w stabilności. ta, która chce dla każdego jak najlepiej, boi się kogokolwiek skrzywdzić.
tylko ja znam odpowiedź. tamta ja uciekła, gdy zabrano jej złudzenia. wierzę, dalej wierzę w dobrych ludzi. pomimo tego, jak różnie pozwalałam siebie traktować. jest kilka osób i wiem, że one chcą dla mnie dobrze. przede wszystkim: ja chcę dla siebie dobrze. może nie zawsze tak siebie traktuje, ale chyba idę do przodu.
jestem tworem waszych kreacji. to, co mówiliście i myśleliście o mnie, powoli się sprawdza. ale wiecie co? nie mam z tym problemu. ostatnio jest mi lekko na sercu. tak lekko, że trochę mnie to przygniata, bo niewiele razy miałam okazję zaznać takiego uczucia. teraz to ja ustalam zasady.
pozbierałam się z podłogi. było zimno i twardo, ale podziałało. teraz chcę mieć tylko te osoby przy sobie, które na to zasługują.