. Myślisz, że ona sobie radzi z tym codziennym życiem? Nie, to są tylko pozory. Za dnia chodzi uśmiechnięta, zadowolona z życia, a wieczorem siada w kącie pod ścianą, włącza swoje emocjonalną muzykę, zakłada słuchawki i tak siedzi. Nie ważne ile, ważne że próbuje sobie z tym radzić. Próbuje powstrzymać się od skrzywdzenia siebie. Woli zaciskać dłonie w pięści, aż paznokcie wbiją się w skórę, a nawet woli płakać... Płacze tylko wtedy i po cichu, aby nikt z przyjaciół i domowników, nie martwił się o nią... Ona mimo wszystko próbuje być silna i nie dlatego, że boi się śmierci, tylko dlatego że postawiła sobie w życiu cel, do którego ma zamiar dążyć mimo wszystko.