i wszystko straciło sens. skończył się tlen, a serce przestaje bić. miało być prawdziwe zawsze, tymczasem zdaję się, że nigdy więcej nie poczuję smaku Twoich ust, zapachu ciała; nigdy więcej przytulając się do Ciebie nie powiem w myślach, że tak właśnie chcę by było zawsze; nigdy nie obudzę się przy Tobie słysząc radosne dzień dobry kochanie; nigdy już nie będziemy razem marzyć o Hani, psach, domku i sypialni. wszystko zginęło razem z wczorajszym wieczorem. i przepraszam za to, jak byłam. tym bardziej za to, że w ogóle byłam. teraz pozostaje mi jedynie cieszyć się Twoim przyszłym szczęściem i dobrem, które są dla mnie najważniejsze w świecie...
dziękuję za wszystko
.i wybacz, że tak bardzo zależało i zależy mi na Twoim dobru.
Twoja na zawsze... prawdziwe zawsze. najprawdziwsze w swiecie.
żyję nadzieją.
i wiarą w to, że może kiedyś, gdzieś.....