with Tala, maturzystka ma ukochana, dworkowe, nje?
*czeka na mega kopa wiadomo gdzie od Żony* ;x
wczorajszy koncert Włochatego zdecydowanie ogarnął w pytę. szkoła wciąż nieogar, a za mną ponad 40 wykutych stron dotyczących odżywiania. rzucam palenie. a weekend prawdopodobnie spędzę w Koszalinie <3.
jak już Puci Puci wspomniała- dziś 05.10.2009, więc obchodzimy 5 miesięcy ;x
warto nadmienić, że ostatnia miesięcznica (czwarta z kolei, swoją drogą) miała miejsce 18 dnia zeszłego miesiąca, tak więc łatwo się domyślić, że data liczenia ponownie została zmieniona i pewnie zmieni się jeszcze dobre pare razy, więc nie ogarniesz, ja zresztą też, a tak w ogóle, to szczęśliwi czasu nie liczą ^__^
mimo to, chciałam Ci Piękności moje życzyć wszystkiego, co najlepsze w tymże, jakże nieogarniętym dniu zapomnienia, pomyłek i wpadek, c'nje?
dodatkowo wielkie przepraszam za wszystko, co dziś, wczoraj, zapewne przedwczoraj i trzy dni temu zostało ku Tobie skierowane, a nie miało prawa bytu.. nie przepraszam jedynie za ostatnie dni, a za wszystko, co miało kiedykolwiek czelność wywołać w Tobie chociażby nerwy, a tym bardziej łzy, czy smutek. To niewiele w porównaniu do tego, co nabroiłam, ale w tej sytuacji każde słowo zdaje się być żałosne i stosunkowo głupie. PRZEPRASZAM, bo jesteś moim Pysiem, który dodaje mi barw i sprawia, że chce się żyć, a dodatkowo jest niezbędny do życia, bo pełny substancji odżywczych dla wciąż szybko bijącego serduszka. bo jesteś każdą sekundą, myślą i pragnieniem. bo Ty dajesz mi uśmiech, szczęście, bezpieczeństwo i ten niesamowity ogrom dobra, czułości i pięknego uczucia. bo przy Tobie nic nie jest mi straszne i to Twoje szczęście liczy się dla mnie najbardziej, choć czasem nie rozróżniam dobra od zła i szkodzę bardziej, niż można. wybacz dotychczasową głupotę i nie pozwól nigdy odejść, a obiecuję, nie odejdę, bo dobrze wiesz, że nie pragnę nic, prócz życia z Tobą, tak?
kocham Cię najbardziej, jak potrafię.
Wypełniona Tobą po brzegi:
-Twoja.