Eh.. to będzie długa notka xD
Już pisałam to u Kasi na pb. Nie mam przyjaciół. Wiem brzmi to jakbym kompletnie olewła ludzi, ale tak nie jest. Wszystko wzięło się z tego że pewną osóbkę uznawałam za przyjaciółkę przez 7 lat. i co?? Ch** bombki strzelił...
I tak od kilku lat słowo przyjaciel zostało na stałe wyrzucone z mojego słownika. Choc ostatnimi czasy powoli aczkolwiek konsekwentnie dzięki pewnej osóbce wraca na swoje miejsce.
Dlatego dotychczas używam tylko słówka kumpela.
Co do sprawy przejżdżania się na kimś. Moze za bardzo wywlekę flaki na światło dzienne ale powiem to. Gdyby nie to ze niektórzy nie potrafią przy małych sprawach powiedziec mi prosto w twarz co im na wątrobie leży, to wszystko wyglądałoby traz zupełnie inaczej. A nie tak jak jest. no ale jeśli ktoś woli pierdolnać tajemniczego focha to już inna bajka... Ja nie będę non stop dochodzic o co biega. Bo chyba nie na tym polega "przyjaźń" prawda?? I nie chodzi mi o fochy z ostatnich dni. Lecz prawie dwóch lat. Ale to ofc tylko mały szczegół.
NIgdy nie przejechałam się tak na niej?? Hmm... Jak już pisałam zapiszę i powieszę nad łożkiem. Żeby zapomnieć o tych sytuacjach kiedy... Ehh... No nie było mi do śmiechu, a jej wręcz przeciwnie. I nikt mi nie powie że te przeryczane nocki to tylko mój wymysł... Bo tylko Ci którzy mnie nie znają mogą tak stwierdzić... Czyli zdolna do takiego stwierdzenia jest większość osób które uważają że wiedzą o mnie wszystko lub dużo...
Nie mówię że znam się na życiu, bo nie znam. Ale kiedyś muszę je poznać. Tak obie jesteśmy gówniarami. Nie mówię która większą bo nie mi to oceniać. Może to i ja jestem gorsza? MOze i tak. Ale ja to ja... Z czasem siena pewo jeszcze nie raz się zmienię, nie raz zmienię zdanie, zmądrzeję i być moze zmienię swoje podejście do życia. No chyba że wcześniej popełnię samobójstwo.
Też uważam, że kłótnie o chłopaków to lipa... Ja się w każdym razie nie kłócę. Wręcz przeciwnie, chciałabym normalnie na spokojnie pogadać ale niekiedy się nie da.
Co do Karola... Może i taki jest. Nie wiem. Przekonamy się wkrótce. Ale przekonam się o tym na własnej skórze. Może będę tego żałować, może nie. Ale w końcu to też jest sposób żeby poznać życie prawda?? Moze znów stacę zaufanie do ludzi?? Może zamknę się w sobie. Może wóci to co było kiedyś??
No cóż.. Tak już jest... Jestem zapewne naiwna, ale jestem taka jaka jestem. I uparcie brnę w każde bagno, przed którym ktoś mnie przestrzega. Cała ja...
I jeszcze raz powtórzę. Może za jakiś czas pożałuję. MOże i nie. Aczkolwiek chciaabym tylko żeby jasne było że nie zależy mi na tym żeby ze wszystkimi mieć na pieńku. B chętnie pogadałabym z Jagodą. Jeśli chce. Mimo że teraz obrabia mi dupę na każdą stronę... no tudno się mówi. Wyprostowała pewne fakty nagięte na potrzeby gadki. Na pewno nie będze tego co było kiedyś między nami... Chociaż czasem mam chwile ze mysle że nic nie było... Mimo to chętnie pogodziłabym się z jagodą i pozostała na standardowych gadakch osób z jednej klasy...
Tyle.
Pozytywy *.*
Nie ma to jak spotkać znajomych na mieście...
Rodzinka Gramsów prawie że w komplecie...
Grubiś, Lublana, Katka, Natasza...
Irokez... Eh...
To sie nazywa skrzywdzenie...
Zawody w Elblągu... 1,3,5,8... xD
Nie ma to jak kodami pogadać sobie...
Ale trzeba się kiedyś spotkać i pogadać...
Dłuuuga gadka...
Może jutro ich odwiedzimy?? xD
Potem...
Spacerek na Yelonki xD
Pani Celińska... XD
34/4...
Szlajanie sie po lesie xD (nie ma to jak zmienić drogę...)
Parkiem na plażę :D
Plaża...
Domek :D
Bartniczka XD Amelka jest git... XD
niedługo zostanę bez biurka... Ale pokój wlasny będę miała XD
Fin.
Karol
Kinga
Paulina
widziani wczoraj xD
ludzie z III f :D