2013
Przywitałam go bawiąc się świetnie w gronie najwspanialszych osób pod słońcem. Później nadszedł czas studniówki. Karnawał obfitował we wspaniałe imprezy do białego rana. Maj przyniósł matury, pożegnania i wakacyjny klimat. Czerwiec zastąpił wszystkie 5 miesięcy wakacji i przepełniony był lenistwem w promieniach słońca. Później burzliwy lipiec, rekrutacja i przygotowania do wyjazdu. Spontaniczny wyjazd do Gdańska, przygoda życia. Następnie Anglia i ciężka praca dzielona z cudownymi chwilami. Przywiozłam tonę wspomnień, a kiedy tylko o nich pomyślę - uśmiech sam ciśnie się na usta. Wrzesień uciekł szybko, musiałam nacieszyć się domem i przygotować na nowy etap w moim życiu. Październik był miesiącem, kiedy poznawałam świat na nowo, poniewierało mną od prawej do lewej, wszystko po to żeby gdzieś odnaleźć siebie. Listopad i jesienna chandra, deszcz, brak słońca i wiary w siebie, mały psychiczny dołek. Na szczęście szybko przyszedł grudzień, nowa praca i odliczanie dni do wizyty w domu. A teraz jestem tutaj, szykuję się na zabawę do białego rana, znowu w tym samym gronie i liczę na to, że kolejny rok będzie równie dobry, a nawet jeszcze lepszy. I Wam też tego życzę :)