"Jak ktoś prawdziwy mógł być tak nieziemsko przystojny? Jego urody nie dałoby się opisać nawet w tysiącu słów."
Tak,miałam plan,ale strasznie trudno jest mi wcielić go w życie,zwłaszcza gdy tyle rzeczy mi w tym przeszkadza.Moje marzenie jest cholernie dziwne,ale jest.Nie chcę nic więcej,nawet się nie boje.Postanowiłam,że będę patrzeć śmierci prosto w twarz i nawet się do niej uśmiechać.
Nie chcę płakać,ale słuchając różnych piosenek...sama nie wiem kiedy na mojej poduszce robi się kałuża z łez.Może to z przyzwyczajenia? kłade się i czekam kiedy wszystkie myśli nadejdą i ścisną moje serce.