Jakiś czas temu, kiedy były jeszcze upały, o godzinie 23, może już 24, zaczęła się burza, taka mega mega mocna, jedna z tych mega mega mocnych, które były w owym czasie.. Nie chciało mi się wstawać do okna, ale w końcu wstałam, a kiedy wstałam, burza, jak na złość, zaczęła się kończyć.. Cóż, zdjęcia wyszły jakie wyszły, gdyby chciało mi się wcześniej wstać, wyszły by lepsze..
Głupi, konfornistyczny, człowieku, który mi się włamał na fbl, nie zdenerwowałeś mnie tym, tylko rozśmieszyłeś, używając w komentarzu tak "modnych" słów ;] Ciekawa jestem, czy wiesz, co one w ogóle oznaczają, czy napisałeś tak po prostu dla tego, że ostatnio jest tak modnie ;]
Jeżeli komuś w ostatnim czasie pisałam komentarz, proszę mnie o tym poinformować, ponieważ owy komentarz niekoniecznie musi być pisany przeze mnie..
Pogoda do dupy :/ Już wole te trzaskające burze w nocy i palące słońce w dzień.. Miałam jechać do Słupska, ale nie pojechałam, bo bez sensu w taką pogodę..
W bloku wymieniają mi windę, więc od samego rana, bez nawet małej przerwy, wiercili tymi głupimi wiertarami! A za oknem kosili trawę tymi głupimi kosiarami.. Na własnych myślach nie mogłam się skupić :/
"Spotkanie dwóch osobowości przypomina kontakt dwóch substancji chemicznych:
jeżeli nastąpi jakakolwiek reakcja, obie ulegają zmianie."
Carl Gustav Jung