photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 GRUDNIA 2012

Wczoraj zajebisty dzień.

Po lekcjach Józek przyszedł pod szkołe po mnie i Ninę.

Pojechaliśmy pod Władysława. Ale skończyło się na świątecznym jarmarku na podzamczu. Oscypki.

Tatuś. Jakoś przy nich wszystko staje się prześmieszne.

Do ZT. Do Wedel'a :>

I na górę do cieci. Ala mnie napadła z nienacka co wywołało mój krzyk.

Dagna przylazł i poopowiadała mi ciekawe rzeczy w łazience :>

Janek, Michał, Berć, nananna wszyscy. Poza Zuzą.

Czekamy na Godula, Dżonego i Karolaniegeja.

 

Śmjesznie, śmjesznie. Bawiłam się Alą i Berdziem w lalki. "całujcie się".

Ala tonęła w moich cyckach.

Ala Kossak. Nie trawię.

Biegniemy na autobus. Spóźnieni o minutę przez Dżonego, który się zasiedział w kiblu.

Czekamy w ziemnie na następny autobus. Ale śmiesznie.

Józek " Pozycje obgadamy później, teraz gramy" ;), "Dagna przecież ty tutaj nie masz cycków".

 

W autobusie z Jankiem i Michałem 3 kropki. Jechaliśmy przez korki więc jechaliśmy jakąś godzinę.

No ale... Stegny ! Łyżwy! <3

To było przeeecudowne oglądać tych debili na łyżwach. Janek poradził sobie z fobią.

A Karolniegej jeździ jak miszcz. Cudowna atmosfera przy jeżdżeniu przy Lady Gadze i wgl.

Skurcze stóp, upadki, ale zajebiście było.

 

No a potem ponownie do autobusu. Przez nowy Świat do sziszabaru. Pięknie.

Godul " Te buty to Ci chyba zrobili w macku jak poprosiłaś o coś na szybko"

 

Wyrzucili nas z sziszabaru. No to poszliśmy na stację. Pozostawiliśmy tam Alę i Bartka.

W pociągu zmęczeni bardzo. Gadanie o kreskówkach i nartach.

 

 

Kocham was tak mocno, że ajhsjdlewmfdl