świeżak

Haha, tak weszłam tu po 2.5 roku i skisłam. ._. 

Jakie ja rzeczy pisałam, haha. Śmieszne to. 

"jak to jest być szczęśliwym nie zwarzając na to co jest w okół

i na to co ludzie o Tobie gadają ?" 

Dziś już wiem. Wystarczyło do tego dojrzeć, nabrać więcej dystansu, zwłaszcza do własnej osoby. 

Generalnie trzeba mieć wyjebane. Jak to się mówi, nikt za Ciebie życia nie przeżyje poza Tobą samym,

więc po cholere masz się zadręczać negatywną opinią innych? Krytyką, która nie jest konstruktywna? 

Z własnego doświadczenia wiem, że nie warto, bo to tylko marnowanie życia, na rzeczy które nie mają 

większego znaczenia.

Pomyśl ile pięknych, szczęśliwych, cudownych, wspaniałych, ect. rzeczy mógłbyś 

przeżyć w czasie kiedy zastanawiałeś się co ludzie pomyślą. Haha, zabawne. 

Nie wiem w sumie po co to piszę. W jakimś sensie jest to pamiątka. 

Nie ma co się przejmować opinią innych, bo to TY masz czuć się dobrze, a nie inni. 

Wszystkim nie da się dogodzić, ale samemu sobie możesz (hehe) bo TY sam wiesz, 

co dla Ciebie jest dobre, a nawet najlepsze. 

Tak samo nie ma co rozpamiętywać tego co było i już nie wróci, to kolejny sposób na marnowanie

swojego życia. Chyba, że to lubisz to spoko, rozpamiętuj, ale potem nie narzekaj na to

ile dobrego Cię ominęło w momencie Twojego rozpamiętywania, kiedy inni spędzali zajebiście czas.

OCZYWIŚCIE BEZ CIEBIE. :> 

Dystans jest bardzo potrzebny do bycia szczęśliwym. 

Jeżeli się ogarnąłeś (jak ja) i już wiesz, że przeszłość była chujowa

to teraz czas na to by przyszłość była zajebista.

Ot tak wzięło mnie na przemyślenie i zużyłam całe miejsce na notkę.

haha, ELdo Mordix. Buźka.