Z wczoraj.
I nie mówcie mi proszę, że smutno tuuuu. Bo tak nie jest. To tylko pozory. ( ;
Zdjęcie wykonała Ania, w przystanku autobusowym,
w którym już od pierwszego września przez następnych dziesięć miesięcy będę czekała na autobus,
który odwiezie mnie jak i innych 'pilnych' uczniów do szkoły.
Ogromnie się cieszę, naprawdę. *___*
Postanowiłam zrobić porządek na półkach gdzie do tej pory leżały moje szkolne książki,
które aż się prosiły o poukładanie ich ładnie w kartonach.
Niestety do tej pory niedokończone ściągi, liściki, które zawsze z Darią pisałyśmy sobie na religii i gegrze walają się po pokoju.
Znajdą się też rysunki, które zawsze były zajęciem obowiązkowym na lekcji religii,
a także notatki z chemii, której tak nienawidzę, biologii, równania z matematyki i wiele innych małych i dużych spraw.
Jakoś nie mam dzisiaj do tego głowy.
Miłego piątku.