Chciałabym wiedzieć jak to jest od tej drugiej strony, ze sceny. Patrzec na ludzi, robić swoje, obserwować zachowanie, oddziałowywać i czuć oddziałowywanie. Mieć świadomość tego, że tysiac ludzi na mnie patrzy ale jako obiekt obrać sobie parę osób, patrzeć, myśleć, zastanawiać się co teraz w nich jest. Chciałabym poznawać ludzkie historie z ich oczu, ale tylko ich zarys, ich ogół aby wiedzieć w jaki sposób do kogoś podejść, nie szufladkując. Chciałabym znać oczy ludzi, których kocham, na pamięć i nie musieć przypominać sobie ich wyglądu, wyrazu. Patrzeć w nie non stop, szukać w nich zrozumienia i miłości, znajdywać radość i iskierki.