Dla Ciebie nigdy nie będę wystarczająco dobra...
Bo każdy mój czyn ma w sobie coś z mojej niedoskonałości.
Każde moje słowo jest zbyt słabe by pokonać słowa innych.
Każda moja myśl jest za prosta, by wytrzymać próbę czasu.
I nawet wtedy, kiedy będę robiła to, co Ci się podoba..., kiedy
będę mówiła to, co chcesz usłyszeć..., kiedy będę myśleć tak, jak
Ty chcesz abym myślała...
...nie będę dla Ciebie wystarczająco dobra...
Dla Ciebie nigdy nie będę wystarczająco piękna...
Bo to co jest we mnie jest niczym,
a to co poza mną, nie istnieje.
Mojego piękna nie ma.
I nawet wtedy, kiedy stanę się taka, jaką chcesz abym była...,
kiedy będę wyglądać tak, jak Ty chcesz mnie widzieć..., kiedy
pokaże Ci siebie taką, jaką mnie pragniesz...
...nie będę dla Ciebie wystarczająco piękna...
Dla Ciebie nigdy nie będę wystarczająco silna...
Bo nie zawsze potrafię szybko podnieść się po upadku.
Nie umiem walczyć do upadłego i za wszelką cenę.
Zbyt często brakuje mi sił.
I nawet wtedy, kiedy przestanę się potykać o naiwność..., kiedy
zamknę oczy na resztę świata i uparcie będę szła do przodu...,
kiedy odnajdę wiarę tam gdzie jej nie ma...
...nie będę dla Ciebie wystarczająco silna...
Mój świat nie jest Twoim światem, Ty nie jesteś częścią mnie... ja
nie jestem częścią Ciebie. I może właśnie dlatego dla Ciebie nigdy
nie będę najlepsza, najważniejsza,
...jedyna...