Z serce dla serca <3
Dzień dobry!
Co to był za, no, ja chce jeszcze raz. Sobota, na gibko, sklep, generalna próba przez wielkim podziemnym, wejściem, wizyta mamy, kilka groszy na 'napoje'. I deszcz, więc gibko do pogorii. Spotkanie Wiktorii i Konrada, zgniłam, śmiechłam, wszystko. Potem do podziemi, cóż za koncert, zbiór, aż 3,20, szaleństwo, Potem powrót na plac zabaw, cóż za cóż. Taa, kochane człowiek <3 przymuł pod daszkiem, ten gra, ten śpi, ta pali, potem bieg z pieśnią na ustach, taaa. Jakieś babki za nimi, taak, cudo. Równoważnia, tarzan, huśtawki, mostek, drabinki i dziećko, miał chłopak siłę, no. Le'parkour + 'highfunai'. *o.o* Potem do domu, kebab na 3 + frytki, telefon od babci i na dół, 'Paula!? 'co? 'jajco, 9-2' Żegnanie się pół godziny i 'kocham cię <3 myje okno' ^^ Dziś. Rano z mamą do Katowic, muzeum, kilka kawiarni, kilka nowych ludzi, zacnych ludzi, potem wielkie szukanie wejścia do dworca, ale ok, znalazłam. Łii. Potem odjazd, trolololo. łii. Welcome to reality.
Love <3 myje fugi. Booyah!
"I love you, so much, you must kill me now.'