Jak wiele zależy od światła.
Próbuję od nowa. Na nowo. Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Wczoraj stwierdziłam, że jestem już zdrowa. Nie muszę się martwić. Nie wiele sensu w tym moim chodzeniu. Ale jakoś miło.
Próbuję przejść przez egzaminy. Psychologia już zaliczona. Na 4. Mogło być lepiej, ale biorąc pod uwagę fakt, że nie chodziłam na wykłady, to nie jest też źle. Była też gramatyka, która najbardziej mnie przerażała. Ale nie mam pewności czy zaliczę. Poległam na zamknętych wielokrotnego wyboru, tak myślę. Trzeciego się dowiem na pewno. Najwyżej - poprawka.
Myślę pozytywnie. Muszę zaliczyć ten semestr. Ponoć zawsze na początku jest najgorzej. Później będzie łatwiej. Wmawiam to sobie. Ha!
Nie ma to tamto.