Cześć dziewczyny.
Jestem na siebie zła, znów muszę was przepraszać za nieobecność.. Ale nie mam jak bywać tutaj częsciej..
Mam już dość tej szkoły, w chuj nauki,. oni wszyscy poszalalei, dosłownie.
Jak ogarnąć 9 polskich i 4 historie + 3 wosy? Do tego francuski, angielski..
Zmienili nam wych. to już w ogóle katastrofa.
Wszyscy zaczynają się przepisywać.. W sumie nie dziwię się im..
Do tego jedna koleżanka z powodu ciąży, świetnie :]
Nie ćwiczyłam, naprawdę nie miałam jak, ale od początku roku ćwiczę na każdym wfie, ostatnio wygrałam mały 'turniej' w biegach krótkodystansowych. I zauważyłam, że wcale się nie zmęczyłam, jednak te ćwiczenia na nogi coś dają, wiec muszę do nich wrócić.
Następny tydzień bardzo pracowity, zapowiadają się sprawdziany, kartkowi itp. Aż się boję, coraz mniej czasu dla siebie i mojego chłopaka, który i tak jest wyrozumiały. Jednak chciałabym spędzać z Nim trochę więcej czasu. Za niedługo wyjeżdża na studia, niby to tylko 80 km, ale spotkania raz na tydzień, o ile tylko, nie są zbyt zadowalające. Wiedziałam na co się piszę wiec dam radę.
Za niedługo znów tu wrócę. Trzymajcie kciuki!