No dobra, naleśnik też chce mieć coś z życia. I skoro taki photoblog ładny i cacy i aż się pogubić można w tych wszystkich megaopcjach to naleśnik się szarpnie na short message service za całe 5 złotych polskich. A co!
Skoro już do takich rzeczy dochodzi, to przydałoby się tu częściej wpadać... Zawsze to jakiś powód, żeby czasu, jaki to zajmuje, nie spędzać na nauce :P
Tylko czemuż to nie umiem wyprodukować w tejże notce linka do mego cacy deva?