#12

Witam ponownie, po dość długiej przerwie :)
Mamy Nowy Rok! 2017! huhu...
Już z końcówką 2016 mogłam się spodziewać zamieszania w moim życiu, jednak jak zwykle jestem zaskoczona :)
Hop, pstryknięcie palcami i co ? I NIE MA. Nic już nie ma. Boli, pewnie że boli. Któregoś razu zabrakło rozmowy, a w efekcie coś co wydawało się tak bardzo stabilne - nie wytrzymało...nie wytrzymało.

Mimo wszystko spoglądam w przyszłość z nadzieją, bo wierzę, że tylu cudwonych wspólnie spędzonych lat nie może zaprzepaścić jedno zdarzenie, jedno pieprzone zdarzenie.

Na razie MILCZYMY. Co zabija mnie od środka, ale okej, skoro tego chcesz milczmy dalej.
Tylko żeby któregoś dnia nie okazało się, że jest już za późno. ZA PÓŹNO....


P.S Pewnie, że tęsknię.