Znów być dzieckiem!

Podsumowując?

Sylwester - pojęłam magię małej czarnej! Szkoda tylko, że nie było odpowiedniej ryby.

Wtorek - rady taty. Trzeba powiedzieć, że staruszek ma dużo racji w tym co powiedział. Zmiana taktyki. A niech się męczą, błagają, klękają, odchodzą od zmysłów, wyrywają włosy z głowy!

Czwartek - niby nic. Całkiem normalnie. Choć nie, jeszcze nie jest normalnie. Jeszcze trochę. Już prawie.

Dzień z początku taki jakiś dziwny.

Coś pozytywnego?

 1) Zbiórka w nowym zastępie, piłkarzyki.

2) Wymiana spojrzeń między mną a pięknym nieznajomym! ^^

A teraz negatywy.

Przepraszam, ale kurwa no to już jest szczyt! Jeśli prawdą jest to czego się dowiedziałam to przegięcie! Ha! Ale to przecież bardzo w tym stylu!

Drugi nius? Jaaaaaaaa. Nie powiem, szybki jest.

ehh...

Ja chcę być znowu dzieckiem! Wtedy było taaaaaaaak pięknie! Beztrosko! Banalnie! Wtedy życie było... ahhh... takie proste... Przejmowałam się tylko tym, że ktoś w przedszkolu bawi się tą zabawką, którą akurat ja chciałabym się pobawić, w telewizji nie puszczają na dobranoc Gumisi czy tym, że koleżanka zgubiła mi jeden element puzzli. Chłopcy? O fuj!!!!

Jeśli jeszcze raz, kiedykolwiek powiem coś w stylu "ta osoba jest inna niż myślałam na początku" to prosze mnie mocno jebnąć w głowę. Bo pierwsze wrażenie to jest to prawidłowe. To ta intuicja, która jest w nas, lecz o tym zapomnieliśmy i nie potrafimy z niej korzystać. Czas się wsłuchać w siebie.

A! I dziękuję wszystkim ludkom, którzy przy mnie są, jesteście niesamowici, i to WY jesteście lekiem na caaałe zło! :)

"Walczą we mnie lwy
Walczy zgraja psów.
Moje myśli dziś jak po linie chód"

Monika Brodka - KO