photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 6 MAJA 2012

11

 

 

Bądż silna, wytycz granice, nie ufaj ludziom, bo i tak cię wykorzystają kiedy rtylko poznają twoje słabości. Nie płacz. Płacz czyni Cię bnezbronną i nieodporną na ciosy. Tracisz wyrazistość.Nie okazuj złośći. Przez złość przemawia bezsilność. Nie bąź zbyt wylewna, radosna, entuzjastyczna bo kiedy spadniesz bardziej zaboli. A zatem graj. Tylko to sprawi, że zachowasz siebie.

 

 

Skłamałabym powiedziaszy, e o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni kiedy jest w każdej godzinie, a takie godziny keidy jest w każdej minucie. Często łapię się na tym, że wypatruje jego twarzy w ulicznym tłumie, ale wiem że to nie możliwe,żebym ją w nim znalazła. Ale nie mogę się powstrzymać, to silniejsze ode mnie. Ciągle przyciskam twarz do brudnej szyby i moje oczy są wilgotne kiedy "przypadkiem" prejeżdzam obok miejsc, gdzie spędziliśmy razem czas. Najgorsze są drobiazgi, kiedy słysze piosenkę, której słuchaliśmy, kiedy ktoś wymówi tytół filmu o którym rozmawialiśmy. Kiedy poczuję zapach perfum, które miałam na sobie gdy się spotykaliśmy, kiedy gdzieś usłyszę jego imię ciągle bliskie i ukochane.

 

wiesz jak to jest, kiedy ukochana osoba mija Cię bez słowa? wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? wiesz jak to jest, kiedy w rozmowie łamie Ci się głos? wiesz, jak to jest, kiedy tracisz oddech, bo patrzysz na niego, a z jego zachowania wnioskujesz, że jemu już nie zależy? wiesz jak to jest, kiedy wracając do domu, masz płacz na końcu nosa? wiesz jak to jest, kiedy wchodzisz na gadu, zmieniasz status na dostępny a on natychmiast staje się niewidoczny? wiesz jak to jest, kiedy kładziesz się spać z nadzieją, że może wreszcie szloch nie będzie Ci przeszkadzał w zasypianiu? wiesz jak to jest, kiedy wstajesz rano i masz świadomość tego, że kolejny dzień będzie powtórką poprzedniego? wiesz jak to jest, kiedy umierasz wiedząc, że żyjesz? nie wiesz? To proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany...

 

zadzwoniłabym do ciebie i powiedziałabym ci jak się teraz czuję. ale płynące po policzkach łzy i zaciśnięte gardło nie pozwalają na taki hardcorowy wyczyn.

 

a dzisiaj jest troszku lepiej - zajmuję się czymś, robię coś, od czasu do czasu się uśmiechnę i coś odpowiem gdy ktoś zapyta. ale to nie powód do radości - bo przede mną wieczór, cholerny wieczór w którym w żaden sposób nie potrafię sobie zająć myśli.

 

Najgorzej jest wtedy, kiedy widzę cię obok siebie i mam taką przemożną chęć cię przytulić, ale wiem, że nie mogę... Tak, to dopiero jest szkoła przetrwania.

 

tęsknie ? nawet nie wiesz jak bardzo. za każdym głupim buziakiem w policzek, za przytuleniem się do Ciebie i poczuciem bezpieczeństwa. za zwykłym dotykiem Twojej dłoni. brakuje mi tego wszystkiego cholernie. !

 

nie ma Cię gdy mam ochotę się w Ciebie wtulić i tak bez powodu się wypłakać. Bo przecież kobiecie najlepiej płakać w ramionach mężczyzny..

 

 

- Narkotyki ? Alkohol ? Choroba ?

- miłość .

- o kurwa..

 

Chciałabym dziś zasnąć i obudzić się dopiero za kilka lat. Przespać tą chorą tęsknotę, upały, i darcie się mamy, która robi aferę o bajzel jaki zostawiłam w łazience

 

Za każdym razem, gdy widzę Cię z nią udaję, że mnie to wcale nie obchodzi. Tyle, że to są tylko pozory. Tak naprawdę, wszystko we mnie krzyczy i zanosi się histerycznym płaczem

 

˙Wiesz, od tamtego dnia wiele się zmieniło. z uśmiechu na jej twarzy nie pozostało już nic. kolor jej błękitnych tęczówek prawie wyblakł. zmył się razem z łzami, które wylewa co noc. smutek stał się dla niej priorytetowym nałogiem. a sylaby czyjegoś imienia wciąż odbijają się od pustych ścian jej ponurego pokoju.

 

mam nadzieję , że przyjdzie taki dzień w którym z czystym sumieniem będę mogła powiedzieć ,że jesteś dla mnie nikim i żałuje tego jak bardzo mi na tobie zależało

 

MAM WYJEBANE - czyli zajebiście mi zależy i cholernie się przejmuję , ale wstydzę się do tego przyznaćI

 

 gdy po raz kolejny zdała sobie sprawę , że nigdy nie będą razem, skryła twarz w poduszce i zaczęła płakać jak dziecko. W duszy krzyczała, ale starała się , by nikt tego nie zauważył. Zasłaniała łzy uśmiechem.


patrzyłam na Niego i wiedziałam, że jest wszystkim czego potrzebuje do życia.

 

to dzięki Tobie przez ten jeden moment, poczułam się tak bardzo wyjątkowa.

 

chcę żebyś mnie przytulał. chcę żebyś znienacka dawał mi buziaki. chcę widzieć oczy, w których jest miłość. chcę miłości na lata. chcę twojego narzekania. chcę siedzieć Ci na kolanach. chcę gładzić Cię po twarzy. chcę do Ciebie dzwonić w każdej porze dnia i nocy. chcę założyć z tobą rodzinę. chcę się z tobą zestarzeć. PO PROSTU CIĘ CHCĘ.

 

czasami boję się, że to tak po prostu minie.

 

Był. Był przez chwilę. Ale zniknął. Zburzył coś, co budowaliśmy razem. A raczej coś, co ja budowałam. Zniszczył więź, której tak naprawdę nie było. Ubzdurałam to sobie. Tak, ubzdurałam sobie, że mógł istnieć ktoś, kto mógłby kochać mnie tak mocno jak On. Mogłam się domyślić, że coś jest nie tak. Przecież zbyt często mówił mi to, co chciałam usłyszeć.

 

mówisz szczęście, myślisz On.

 

Nie wmawiajcie mi że będzie dobrze, skoro sami doskonale wiecie, że nie będzie.

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika nakrancuteczy.