moje psisko w trakcie ziewania.
dziś czuję się jak nowo narodzona,więc nawet pogoda za oknem nie jest w stanie zniszczyć mi humoru.
czy wybieram sie na apel? hm... raczej nie,ale bardzo bym chciała.
za to juz jutro szkoła mnie czeka,kolejne nadrabianie+kartkówki,sparwdziany+dwie prace na plastykę. zgroza,oj zgroza.
a teraz idę się trochę ogarnąć,jak i ogarnąć swój pokój,zrobić coś na jutro do szkoły i biorę się za Grega,no.. i wszyscy zadowoleni.
Lubię swoją nogę. Mam ją od kiedy pamiętam.