Dawno przekroczona granica absurdu
może dlatego sypie się ze mnie, jak ze starej kamienicy
ale jakże dobrze mi z tym, normalność innych czasów, innych światów
nie moich, ale myśl przewodnia noworocznego poranka
przyszła z czasem co prawda, że w sumie
jestem szczęśliwym kamieniem
elementy aktualne
zimna herbata z najtańszą wódką
śnieg przysłonięty zieloną roletą
zaczynam od poniedziałku
kolejną pracę
no i przeprowadzka
obok trochę, bo grzeją bardziej
na widzewie z drugiej strony
ale tylko na chwilę.
Szczęśliwego nowego roku
i wchodząc po stopniach zapamiętania, docierają
do jakichś szczytów i granic, poza którymi już tylko śmierć jest
i zdrętwienie nienazwanej rozkoszy