''I mocniej zanim stracę oddech
Napiąć się, wypełnić ogniem,
Zmieniam w żywą się pochodnię
Mocniej żyję, czuję mocniej pragnę,
Ale więcej płacę,
Płonie wszystko czego dotknę''
Prawie rok minął od czasu ostatniego dokumentowania swoich myśli. Czas zapie..rdziela jak szalony, a ja ..po mimo zrobienia paru kroków na przód, stoje..stoje w tym cholernym miejscu, króre mnie dobija.
Czasem do zmiany wystarczy niewiele, ale ciągle widze to ALE..., które z całych sił mnie powstrzymuje.
Cóż się zmieniło w moim życiu zapytacie?
Status na facebooku, miejsce zamieszkania, moje obowiązki, przyzwyczajenia...moje życie.
Chwilowo poszukuje nowej pracy, oddaje się starym zainteresowaniom, marze..
Przy czym te ostatnie sprawia, że przyziemne rzeczy tak zwyczajnie przestają mnie cieszyć.
a może to po prostu coś w rodzaju jesiennej depresji?.
Pozdrawiam
C.