Co wiem o rapie? Wiem, że jest moją biblioteką myśli. Mówią, jesteś ograniczony muzycznie. Ja na to, że moje życie wypływa dzięki temu na szerokie horyzonty. Bit pod płynący alfabet. Mówią mi, każdy głupi jest w stanie nawinąć. Ja na to, głupi jesteś, że tak mówisz, bo jakbyś spróbował nawinąć, zaciąłbyś się na drugiej linijce. Mówią, takie to dobre, dlaczego to nie leci w radiach. Ja na to, zbyt prawdziwe by leciało tam, gdzie mówią nieprawdę. Mówią, jak ty tego możesz słuchać całymi dniami. Ja na to, spróbuj raz a dołączysz do mnie. Mówią, tutaj co drugie słowo to kurwa, albo ja pierdole. Ja na to, emocje to mocne, niekoniecznie kulturalne słowa. Mówią, ja Cię koleś nie rozumiem. Ja na to, tutaj nikt nikogo nie rozumie. Mówią, dlaczego tak naprawdę tego słuchasz. Ja na to, bo tutaj w czterech minutach słyszę historie z życia. Mówią, spróbuje zacząć słuchać rapu. Ja na to, i nigdy tego nie pożałujesz. Bity, cuty, teksty, skrecze, sample, żyć nie umierać. Właśnie w takich chwilach, uświadamiam sobie jak bardzo kocham tą muzykę. I może to jest miłość platoniczna, ale napewno miłość szczęśliwa. Musisz wiedzieć, że rap to coś więcej niż muzyka. A za oknem tymczasem śnieg, dużo śniegu. No przecież w końcu idą święta.. Jednak chyba każdy miałby ochotę na trochę słońca, temperature wyższą niż -5 stopni. Jednak spacery w takich okolicznościach też potrafią być przyjemne. Może to wszystko jest zrobione po to, żebyśmy własnoręcznie wprowadzili trochę słońca do swojego życia? Tak, przyjmijmy taką opcję. Czas się brać do roboty, nic nie zrobi się samo, zróbmy sobie skwer pod słońcem. Siema Medium, siema wam.