Życie wypisane na twarzy

Kolejna rozkmina? Czemu nie, ostatnimi czasu kminie naprawdę za dużo, czuję to. I o wszystkim piszę tutaj, nie dosłownie, ale idzie się domyśleć o co chodzi. I pomimo, że próbuje to ukryć i tak to wszystko mam wypisane na twarzy. Bo czasami z oczy idzie wyczytać więcej niż z niejednej książki. Na każdej twarzy są blizny. Blizny tworzone przez czas. Przez okrutny czas. Czas który wystawiał nas na przeróżne próby, te wygrane i te przegrane. Pamiętamy każdą wygraną, ale i każdą przegraną. I to jest najgorsze. Że pamiętamy każdą przegraną. Chociaż mówią, że czasami przegrana to najlepsza droga by się  czegoś nauczyć, co fakt to fakt. Ale gdy rozpamiętujemy nasze porażki, tworzy się w nas jakieś nie fajne uczucie, nie? Bardzo nie fajne, które powoduje w nas brak woli do dalszego marszu, dalszej walki. Takie samo zwątpienie w swoją osobę. A bez wiary w siebie nie osiągniemy nic a nic, naprawdę. Jak zwalczyć to uczucie? Ono chyba musi samo minąć. A jest tak samo chujowe jak to uczucie co opisywałem kilka notek wcześniej. A wszystko to mamy wypisane na twarzy, szczególnie w oczach. Mentalne blizny zawsze będą nam towarzyszyć, chociażby miał być koniec świata. Niestety, stety, tak już jest. Chuj, nic więcej nie napisę na ten moment, wybaczcie. 

Prosto Mixtape DJ Kebs - Życie wypisane na twarzy

formspring.