39 powiadomień, bosz, ja nie wiem kiedy ktoś tu ostatnio zaglądał, trzeba się za to wziąć.
Szła ulicą, już się ściemniało, jednak do nikąd jej się nie spieszyło, lubiła chodzić nocą po mieście, ale najbardziej lubiła swoją miejscówke. Ubrana jak zwykle w luźną bluze, zwykłe granatowe ruruki, trampki no i oczywiście miała ten swój nieogarnięty koczek przewiązany w dziwny sposób bandamką. Lubiła to. Lubiła chodzić do skate parku, siadać na ławeczce, palić fajki i patrzeć na niego wzrokiem, który po prostu go pragnie. Kiedy już dotarła na swoją ławeczke, usiadła i rozglądając się zapaliła fajke, on po raz pierwszy od tak dawna spojrzał na nią, wyraźnie bardzo zdenerwowanym wzrokiem. Jej tętno nagle przyspieszyło, wyciągnęła telefon i napisała do swojej przyjaciółki smsa. Za niecałe 10 minut, już siedziała obok niej na ławce. Rozmawiały, kiedy nagle rozmowe przerwali dwaj chłopcy, którzy po prostu chcieli się zapoznać. Siedzieli tak około dwóch godzin, śmiejąc się z niczego. Jednak mimo wszystko, nadal miała przed oczami ten jego wzrok.. Odeszła od małej grupki, mówiąc, że idzie zadzwonić. Gdy była wystarczająco daleko, usiadła na trawie, sięgnęła do torby po żyletkę i delikatnie wyryła sobie małe serduszko. Kiedy nagle ktoś przerwał jej słowami "co Ty do cholery robisz?". Nie wiedziała co ma powiedzieć, już znała ten głos, jednak nie mogła sobie przypomnieć skąd.. Obróciła się i w tym momencie zamarła, wstrzymała oddech, i nie wiedziała co ma zrobić. Chcicała po prostu zniknąć. Zaczęła kaszleć, dławiąc się dymem z papierosa. Podszedł do niej, a ona cicho zapytała co tu robi, jednak on stał i patrzył na nią ciągle, próbowała uchronić siebie przed tym wzrokiem, jednak nie potrafiła, w końcu spojrzała mu prosto w oczy. Czekał na to, zapytał jej, czemu się tak niszczy.. ona zmieszana całą sytuacją, ostatni raz zaciągnęła się tym siwym dymem, który tak lubiła, wzięła torbę i chciała już pójść, jednak, on złapał ją za rękę, poczuła okropny ból i zaczęła krzyczeć, żeby ją puścił, wiedział, że ma tam mnóstwo śladów. Powtórzył pytanie, czekając ciągle na odpowiedź, wiedziała, że tego nie uniknie powiedziała tylko, że ten ból pomaga jej żyć bez osoby, której nie może mieć. Chwile się zastanowił, poszedł do niej i po prostu ją przytulił mówiąc 'już mnie masz, od momentu kiedy pierwszy raz przyszłaś tutaj już byłem twój.'