Zraniona Miłość..
Dzisiejszy temat to rozstanie. W końcu zebrałam się na odwagę żeby w końcu napisać coś o tym. Na pewno każdy z was przechodził przez wiele rozstań. Nawet dzieci już od najmłodszych lat mają jakieś tam swoje uczucia. Każda istota ludzka kocha na swój sposób.Człowiek bardzo szybko przywiązuje się do drugiej osoby.Jest to bardzo silna więź między nimi,którą czasami bardzo ciężko przerwać. Z reguły ludziom bardzo cieżko jest się przyzwyczaić do normalnego funkcjonowania bez drugiej połówki.Każde rozstanie boli.Codziennie rano budzisz się z myślą że nie masz już nic.Otacza cię pustka.W brzuchu wszystko umiera,zero myśli.Wstajesz z łóżka tylko po to,by przeżyć kolejny,szary,pusty dzień.Dopiero wtedy uświadamiasz sobie jak bardzo kochałeś.Że jednak pomimo tylu krzywd które druga osoba Ci wyrządziła nadal chcesz z nią być.Wspólne plany na przyszłość się rozwiały.W tym przypadku nawet już przyjaciele nie pomagają.Najlepiej jest żyć wtedy w samotności.Słuchawki w uszy i nagle życie staje się jak teledysk.Wtedy właśnie pojawia się wiele myśli,przez które mogą zaszklić się źrenice.Nieustannie myślisz tylko o tej jednej osobie.Przecież pomimo wszystko dawała Ci tak wiele szczęścia. I nagle wszystko prysło.Zwiazki już od najmłodszych lat to jakichś kłopot. I z każdym rozstaniem nabieramy coraz to większego doświadczenia. Tłumaczymy to sobie słowami Przecież nic nie trwa wiecznie . Wychodząc z założenia że pojawia się wiele myśli co dalej zrobić,jak się zachowywać wśród ludzi, to przecież i tak trzeba żyć dalej. Zawsze jest szansa na lepsze jutro.Jeżeli życie daje nam 100 powodów do smutku,pokaż mu że masz 1000 do uśmiechu. Zawsze musimy odnaleźć tę lepszą stronę.Tak naprawdę użalanie się nad sobą nie daje żadnych rezultatów.Zamykamy się w sobie,nie chcemy z nikim rozmawiać.Świat dla nas nie istnieje.Pozostaje pytanie,czy to dobre wyjście z sytuacji ? Z człowiekiem podobnie jest jak z psem.. Skrzywdzony przez złych ludzi,traci zaufanie nawet do tych dobrych..Czasami po prostu trzeba usiąść i zrozumieć pewne rzeczy.Życie jest strasznie krótkie.Dlatego nie warto rozpaczac przez utratę jednej osoby.Najlepszym wyjsciem z sytuacji jest pogodzić się z losem,choć to wcale nie należy do najłatwiejszych rzeczy.Czasami wystarczy pomyśleć racjonalnie.Pierwsza miłość,pierwsze pocałunki,pierwsze splecione dłonie.Czas niestety nie stanie w miejscu.Dlatego czasami trzeba zastanowić się czy warto nadal walczyć : ) jednak czasami warto walczyć o to co kochasz,w końcu sensem życia jest miłość.Jednak życie samemu też jest fajne.Wtedy bardziej przywiązujemy wagę do przyjaciół.Życie w gronie takiej grubki osób jest piękne.Dobry przyjaciel zawsze nam pomoże dojść do siebie.Powinniśmy doceniać to co mamy,póki tego nie stracimy.Mam nadzieje,że chociaż ktoś przeczytał tę notkę w całości,że może chociaż do jednej osoby dotarły te moje przemyśleniowe bazgroły : )