145,

Od czego by tu zacząć .. Chyba czasem tak jest że życie wywraca się do góry nogami. Wiesz, skończyłam te moje wymarzone osiemnaście lat, czas mi płynie niesamowicie, ale tak na dobrą sprawę po tym osiągnięciu pełnoletności nic się nie zmieniło. A teraz powiem co z tego że jestem pełnoletnia? Co mi to daje? Jestem odpowiedzialna sama za siebie i teraz mama mi tyłka nie uratuje. Panu policjantowi też muszę się sama tłumaczyć, w urzedzie załatwiać wszystko samodzielnie. Wszyscy mi mówią że się zmieniłam, że się uspokoiłam psychicznie, ale ja wcale tego nie czuje.. własnie wrecz przeciwnie , nie ma dnia żeby się coś nie wydarzyło żebym sie o kogoś nie martwiła. To jednak prawda że kogoś w jakimś stopniu tracisz, żeby móc kogoś zyskać. Na świecie chodzi niesamowicie dużo fałszywych i zawisnych osób i chyba nie znam człowieka żeby nie miał styczności z takim 'przyjacielem' od siedmiu boleści. Ja po krótkim czasie mam nowe doświadczenia, które schowam głębok w głowie i będę ostrożniejsza (( przynajmniej spróbuje )) .

Teraz do rzeczy, ostatnio dużo się dzieje! Grube postanowienia po terminy zaczynają ostro gonić. Koniec listopada początek grudnia to będzie przełom.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem to będzie najlepsze zakończenie roku jakie mogłam sobie zaplanować <3. 
Ostre treningi, masa jest więc do dzieła, jeszcze więcej i jeszcze z większą energią ! 
W tygodniu treningi, weekendowo klubowo , energicznie co tydzień hah ^^
Czuje ze jeszcze nie odespałam tego weekendu i tych dwóch imprez :)

Wróbel <3