Dzisiaj przyziemnie. Coby jakkolwiek odbiec od codziennego bełkotu myśli, natłoku słów uczuć i obowiązków. I to jak najdalej.
Tak więc jako stereotypowa kobieta, zakochałam się w butach. Mój najnowszy i najukochańszy jak dotąd nabytek.
Narcyzm pełną gębą.
Jutro idę pracować nad projektem mojego tatuażu.
Generalnie to się toczy. Nie zawsze dobrze, ale w sumie zawsze w życiu jest taka mała zadra, która zakłóca to idealne szczęście. Odcisk na pięcie Achillesa.
Czego by człowiek nie zrobił, zawsze coś będzie nie tak. I jak tu dogodzić takiemu zwierzęciu.
Cholera, mimo, że pod czachą zbierają mi się dziwne myśli i za wszelką cenę chcą znaleźć ujście
ja w ogóle nie potrafię sklecić porządnego zdania. Czegokolwiek.
Nie mam sił.
Ostatnio na nic nie mam sił.
"Niekontrolowane namiętności są przeważnie niczym więcej niż szaleństwem."
Hobbes
Szaleniec.
Nie wiem, nie jestem pewien
czy spotkamy się. w niebie
Nie., bo tu nie ma nieba
Jest prześwit między wieżowcami
No A serce to nie serce
To tylko kawał mięsa,
No A życie... jakie życie?
Poprzerywana linia na dłoniach.
A Bóg? nie ma Boga.
są tylko krzyże. przy drogach