Pamiętam, jak kiedyś biegałam jako mała dziewczynka po polach. Po pastwiskach pośród koni. Po lasach z mamą i dziadkiem zbierając grzyby.
Dzisiaj pola zamieniły się w miasta. Pastwiska i konie w zastawione samochodami parkingi. A lasy zastąpił supermarket i jest jedyną formą rodzinnego spotkania.
Nienawidzisz własnej rodziny, uciekasz do przyjaciół, miłość dała Ci kopa i powiedziała, że nigdy nie wróci. I został tylko pluszowy konik. Z czarną grzywą i jednym, guzikowym oczkiem.
Smutno.
Przytul...
"Jakie to piękne, gdy dziewczyna czasem zapomina, że jest dobrze wychowana."
Kraus
Bądź niegrzeczna.