szkoda, że nam nie wyszło.
i raczej już nie wyjdzie.
dodaję zdjęcie z dziś, bo nie mam innych ludzkich.
nie mam siły na nic, chodzę spać po 22, ciągle jestem zmęczona. szkoła lajtowo, wszystko inne niekoniecznie. boli mnie fakt, że musiałam skończyć z wszystkim z dnia na dzień, bez zbędnych tłumaczeń, nie wiem ile tak dam radę.
mam obsesję na punkcie czystości, byle do soboty
i w sumie nawet nie wiem, co tutaj pisać. bo nie mam na to czasu, albo siły...
ale już NIE olewam WSZYSTKIEGO jak kiedyś. teraz zależy mi na wielu rzeczach. ciągle się uczę, a i tak wychodzę na tym słabo i ściągam kiedy popadnie. - tak, nauczyłam się ściągać xd. i w sumie czuje się bezsensownie siedząc ciągle w domu.
tak, to by było na tyle, bo właśnie zaraz idę ... spać.
" Jest już późny wtorek,
a ja nadal jestem wczesnym poniedziałkiem.
Czuje się jak coś, co kot przywlókł ze śmietnika " .