Takie dni jak ten dają mi siłę. Siłę, choć paradoksalnie jestem zupełnie wykończona. Cóż z tego, skoro mogłam spędzić go...inaczej. Ciekawiej, poczuć energię i wczuć się w tempo wydarzeń.
Może to wino, może zwykłe zmęczenie. Spotkania z poezją przyszły i wyjątkowo szybko poszły. Nie umiem poprawnie zebrać myśli, wiem tylko, że będę miło wspominała ten dzień. Nawet jeśli składał się z wykonywania pracy w sobotę. Teraz jest już tak cicho, w tle nie słychać już Paraluzji, więc łatwo mi zapadać w swego rodzaju letarg. Niczego mi nie trzeba. No cóż, może poza solidnym odpoczynkiem, a przecież mebel przeznaczony do snu stoi tuż za mną. Nie pozostało nic, poza wtuleniem się w przesiąkniętą moim zapachem pościel.
29 LIPCA 2017
13 LIPCA 2017
12 LIPCA 2017
9 LIPCA 2017
11 LIPCA 2016
9 LIPCA 2016
6 LIPCA 2016
4 LIPCA 2016
Wszystkie wpisy