photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 7 PAŹDZIERNIKA 2011

Kilka słów o szkole

I tak to już jest, że czasami się człowiek stara. I stara. Że uczeń się czasami naprawdę stara. Szczerze stara. A jakoś nauczyciele nie próbują tego zrozumieć. Naprawdę, ale to szczere naprawdę, bardzo chciałabym te wszystkie informacje, podawane jako bardzo ważne przez wszystkich nauczycieli, zapamiętać, ale niestety, mimo tego, że Bóg dał nam mózg i rozum, i pamięć, nie dał tego tak doskonałego, żeby wykorzystać je w 100%, co najwyżesz w 20% (a nawet nie).

Nie narzekać.

Już nie będę.

Teraz kilka baaardzo miłych słów na temat szkoły.

Pięć razy w tygodniu chodze do szkoły (a raczej jeżdżę). Siedem razy w tygodniu zastanawiam się po co. Pięć razy w tygodniu na co najmniej 5 godzinach próbuję się skupić. Siedem razy w tygodniu przez średnio 2 godziny poróbuję skupić się w domu. Z przyczyn oczywistych. Szkoła. Nie lubię fachowego nazewnictwa. I tak się nie dowiem co wspólnego z fizyka ma proszek do prania. Nie obchodzi mnie, ze Adam Mickiewicz miał sporo kochanek. A więc o co chodzi? Uczeń nienarzekający na szkołę jest widokiem tak częstym jak przelot komety Halleya nad Ziemią (nowe postanowienie: nie narzekać). Jak każdy uczeń chodzę do szkoły i jak każdy zmierzam się z trudnościami, które szkoła przed nami stawia. Dzień w dzień o tej samej porze wychodzę z domu, żeby na czas dotrzeć do powszechnie znanej instytucji, w której spotkam koleżanki, kolegów, jak zawsze "miłych" nauczycieli, którzy wprowadzą mnie w baardzo "ciekawy" świat nauki. Grono wymagających nauczcieli, zakazy, nakazy, zawieszenia, uwagi. Trzeba wybrać na jaki przedmiot się nauczyć, a jaki podarować. W weekendy nie do końca można odpocząć ("Macie wolne, mozecie popracować w domu"). Odliczami dni do wakacji. I tak żyjemy wiele lat. Jesteśmy zaślepieni brakiem czasu i monotonią szkolnej codzienności.

Dlaczego lubię szkołę? Po pierwsze mam tu paru znajomych. Ba! Wieeelu znajomych! Juz w szkole podstawowej powstawały pierwsze przyjaźnie. Gdzie? Właśnie w szkole. Po drugie: każdy ma marzenia. Różnorodne. Ale każdy (przynajmniej tak myślę) ma marzenia związane z zawodem. Nie ucząc się, nie dostaniemy się na studia, marzenia legną w gruzach. Niektórzy powiedzą: dobrze, ale po co mi wiedzieć jakie są funkcje plynu mózgowo-rdzeniowego? Właśnie po co? Żeby zdać maturę? Otóż mamy taki a nie inny sytem nauczania. Musimy to zaakceptowac i już. Czy bylibyśmy zadowoleni gdyby w skzole przekazywano nam minimalny zakres wiedzy? Ucząc się ćwiczymy pamięć, rozwijamy nasz charakter,  stajemy się inteligentni. Kształcimy naszą osobowość, stajemy się samodzielni, uczymy się systematyczności, kontaktu z ludźmi. W szkole inny jest świat niż ten z telewizora czy z komputera. Stajemy się odpowiedzialni. Odkrywamy to, co sprawia nam szczególną przyjemność. Odkrywamy siebie. 

Tak czy siak musimy do niej chodzić. Czy nie lepiej nam będzie podchodząc optymistycznie do tej instytucji? Oczywiście można narzekać i żyć hasłem "byle do wakacji", ale to jest najprostrze rozwiązanie i bez pozytywnego wpływu na nasze samopoczucie.

Młodośc właśnie przez szkołe jest tak piękna.

Komentarze

mmareczek cytuję różnych ludzi. :)
Oprócz Kurta, jest też Layne Staley. :D
09/10/2011 17:11:34
mmareczek skąd wiedziałaś, że to słowa Kurta? :)
No Bóg Nas kocha!
09/10/2011 15:11:38
moonyska :).
08/10/2011 23:30:00
mmareczek Anka na prezydenta! :*

Przeczytałem wszystko.
07/10/2011 22:51:30
usmiechnietax96 i tutaj się z Tobą zgadzam :)
sama nie raz narzekam,że w 3 gim mam sporo nauki ale gdyby nie ta nauka,nie mogłabym w przyszłości wykonywać zawodu takiego,jaki jest mi przeznaczony.I to właśnie szkoła jest miejscem,w którym nawiązujemy przyjaźnie. :)
optymistycznie każdego dnia. z resztą...optymiści mają w życiu łatwiej :)
07/10/2011 22:50:16

Informacje o nadmiarmysli


Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395