Mam skłonności do krótkotrwałego uśmiechu i następującego po nim stanu określanego przeze mnie jako, kolokwialnie mówiąc - do dupy. Siedzę w głebokiej depresji, i tylko czasem wystawiam głowę, żeby zobaczyć co slychać u ziomków 'na poziomie'. Tak, depresja na jesienne wieczory jest wskazna, bo bez niej nie byłoby gorącej czekolady i wafelków jedzonych bez wyrzutów sumienia. Bez niej się nie myśli. Bez depresji człowiek się nie zastanawia. Bo nie ma nad czym.
Nadina się zagięła i pisze znowu.
Inni zdjęcia: Zamek Czocha purpleblaackSparta 2praga - Opava wroclawianinMalina lepionkaSikora bogatka slaw300Troska. rainbowheroineNie ma Ciebie rainbowheroine‘Nie chciała się zgodz martawinkel9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx