Kochani, głosujemy!
http://powiatkrasnicki.pl/zdjecie,161,29
Przyszłam ponarzekać i pomarudzic trochę. Wabię rekiny, mam humory comiesięczne, albo jestem krwawą Mery, jak kto woli. Przynajmniej znalazłam wytłumaczenie na pochłonięcie czekolady i pudelka ptasiego mleczka. Mam dosyć.
Zrobiłam dopiero maly wtep i Rosję, a przede mną jeszcze jakieś cztery razy tyle. Wiecie, że z tego tematu mozna napisać doktorat? Co więcej, tego od nas wymagają? Jak ja mam na kilku stronach zmieścić sto lat sąsiednich państw i wyjasnić dlaczego akurat tak nam się z nimi teraz układa, a nie inaczej? Czy ja juz mówilam, że ten temat po prostu nie istnieje? Że nie ma go w wyszukiwarce google? Mówiłam? Naprawdę? Och, szkoda. W kazdym bądx razie esej powinien być gotowy na jutro, ale z racji oczywistych nie będzie. I na jutro powinnam umiec antyk. Ciekawe kiedy, cholera. Czy oni myślą, że ja nie spię? To jeszcze nic. Dochodzi mi jeszcze jedna godzina angielskiego. Nie wystarczy, że mam 45 języków Polskich w tygodniu. 546 historii i 9876 wosów. Nie, no skąd. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby wcisnąc w mój napięty grafik jeszcze jakiejś matematyki. O, a propo niej. Wiecie, że mam coś, co nawet na dobrą sprawę nie wiem jak się nazywa, a już tym bardziej co sie z tym robi?
Boże, weekendu.