Obejrzałam "Sierociniec". Mocny film, nie powiem. Ale zajebiście ciekawy. Mnie osobiście bardzo przypadł do gustu, bo to był horror, a nie mordobicie z nożami na każdym kroku, gdzie brak fabuły, za to pełno krwi.
Za mną zaliczenie z biologii, obym dostała chociaż te nieszczęsne 2! A jutro odpowiedź, będę się uczyć o gąbkach =.="
Chcę majówkę, chcę wolne! :<
A w czwartek na "Salę samobójców" <3333
Setki wpół urwanych zdań, które nie mają zakończenia, nieważne ile razy usiłuję postawić kropkę.