to my....dwa nader ekstrawertyczne przypadki pelagry...jestesmy ochoczo ściemniającymi dzieciakami które wkręcają nałogowo rózne ciekawe i z regóły niebanalne rzeczy koleżance żanetce...która ku naszej i ogólnej uciesze wierzy we wszystkie nietuzinkowe porabane historie...ok a co jest najgorsze trudno jest jej wmówić po czasie ze to bujda...