z Maryjką Radziczkiem i cudowną dłonią z pędzlem Nataszy. z rączek boskiej Rakjety. jesteśmy nie-do-wy-je-ba-nia.
to się nie pojawia, nie znika- to po prostu jest. boję się zamknąć oczy, bo wiem, że tam będzie.
prawdopodobnie jedynym ratunkiem, aczkolwiek nieco drastycznym, jest rozwalenie się do końca.
/od jutra uczymy się chodzić./
You want a part of me, well I'm not selling cheap.