The art of a cigarette <3
Nic Ci ziomuś nie poradzę,
Że rap ma nademną władzę
Ciężko jest lekko żyć, lekko się gubie,
I nie umiem jak większąść kurwa, wolę żyć umieć.
Jak żyć niestety nie pokaże mi nikt,
Czas poznać już ten oficjalny werdykt.
Od początku wiedziałam że to nie miało sensu,
Myślałam, że nic nie zerwie tych braterskich węzów.
Na zawsze razem, jedna ekipa,
Moje serce tak wolno już tyka.
Nie ma już tej chemii między nami,
Moja dusza cieżko przez Ciebie krwawi.
Ale po porażce trzeba się podnieść,
Został mi jeszcze ten siostrzany gest.
Pomocna dłoń, która zawsze pomoże wstać,
Nie chcę Cię już znać, jabna kurwa mać!