Kolejny etap w moim zyciu zakonczyl sie powodzeniem. Egzamin zdany wiec moge zaczac spelniac marzenia, ktore beda wymagac ode mnie duzo sily :) Ale dam rade!
Ostatni miesiac przyniosl mi wiele pieknych wspomnien jak i usmiechu. Jestem wdzieczna za kazdy dzien, ktory moge spedzic posrod bliskich mi osob. Nie licze juz na przyjaciol, bo ich nie mam. Przestalam wierzyc w to slowo i w ludzi, ktorzy uwazaja sie za owa osobe. Wyjazd do Niemiec i decyzja zamieszkania tu na stale calkowicie zmienila moj obraz wiary w ludzi. Przeszlosc umocnila mnie tak bardzo, ze odejscie kazdej nastepnej osoby nie robi juz dla mnie duzego wrazenia. Przyzwyczailam sie do tego, ze z czasem kazdy zaczyna prowadzic swoje zycie nie patrzac na innych. Zaczelam wyznawac zasade "vice versa", ktora niestety nie przniosla mi wiele plusow. Jednakze niczego nie zaluje, bo kto ma trwac przy mnie ten trwa przy mnie ciagle bez przymusu i z wlasnej woli :)