wyobraź sobie , że nie mogę bez Niego żyć .
w to się nie wierzy , co ?
coś w rodzaju : włosy jasne jak słońce . przestarzała poetyka ...
to właśnie zrozumiałam . jeśli miałabym być całkiem ścisła trzeba by to określić inaczej .
bo każdy może żyć bez wszystkiego , na czym mu zależy .
bez Matki . bez nogi . bez pomarańczy .
więc ja bez Niego też .
ale jak ?
mogę żyć .
ale nie mogę pisać . nie mogę czytać . nie mogę spać . nie mam do czego wstawać .
rozumiesz ? '