najpierw pomyśl, potem mów..podobno taka jest zasada.
choć czasem wychodzi inaczej..można się o tym
przekonać w przykry sposób...niestety.
śmieszne...ale jak małe szczegóły są ważne w naszym życiu..zwykła rozmowa,
czy "virtualny buziak" jak wiele zmienia..
nieważne jest czy mieszka się od siebie 100 km czy 200 m..ważne jest to co się ma w serduchu..chyba, że się kurwa myle! i żyje w jakimś pieprzonym urojeniu ;/
ile przykrych słów można sobie powiedzieć..w czasie bezsensownej kłótni..
jak bardzo można się zranić..
kurwa głupia rozmowa...trwająca nawet 5 min wiele daje..daje tyle, że pamięta się o kimś,
w tej gonitwie ludzi..za sprawami, żeby wszytsko załatwić..tyle znaczy i tyle może dać..
ale kurwa to zrozumieć nie?!
nie liczy się ilość tylko jakość...ja to tak postrzegam..
dziwne..jak jedna kwestia może poróżnić ludzi...
"ze to co sie dzieje jest roznica zdań, słów w słowniku, w głowie nie w sercu"
[Twoje słowa..]
teraz już to wiem...po tej burzy która przeszła..
jak wiele przykrych słów trzeba było sobie powiedzieć..
p.s ale pamiętaj przyjacielu..w moim serduchu jesteś w tym samym miejscu w którym byłeś przed tym wszystkim! i ciesze się, że wszystko wyjaśnione...i ty zrozumiałeś wiele..
;**
tyle miałam do powiedzenia w tej sprawie o!