Gdy myślę o Tobie to raz czuję niedosyt i tęsknie za chwilami gdy rozmawiamy.
- Potem myślę sobie, aa feee.. Przecież nie jesteś idealny, masz wady.
- Następnie myślę.. Co to za wady? Wygląd? i to jeszcze taka mała wada.. Wgl, to nie można tego wadą nazwać.
- Później dochodzi do mnie ile bym dała żebyś był mój. Z tymi wadami
- Kurde.. Teraz jest ten moment gdzie uświadamiam sobie ,że Cię potrzebuje i tu nie ma nic innego do gadania//
- O.. a teraz do mnie doszło,że Cię akceptuje takim jaki jesteś, że masz dobre serce i nie jesteś "z tych cwaniaków.."
- Mhmm... wiesz co teraz? Teraz wiem,że jesteś ważny. Mimo że mamy niewielki kontakt ze sobą. Chce Cię.
Problem w tym.. że Ty chyba nie chcesz mnie.
M. Bedn. .. c;
Mhm... http://www.youtube.com/watch?v=e-fA-gBCkj0 