Jest wtorek.
W niedzielę zmarł Maciuś.. Dziś żegnaliśmy go.. Był taki mały . Miał 10 miesięcy..
Najbardziej boli świadomość,że Andzia tak cierpi. Tak bardzo.. Nie mogę myśleć o tym.. A co dopiero Ona przeżywa.
Nie.. to jest takie niesprawiedliwe.
Życie jest jedynie przelotnym, cieniem, żałosnym aktorem.. Co przez godzinę puszy się i miota..
Poczym znika..
Niesprawiedliwe to wszystko. Bardzo..
Wczoraj w graficie siedziałam z znajomymi, był tam Michał. Ale i tak jestem tego zdania,że On nic do mnie.
Nie ma to jak chora i bujna wyobraźnia. Już doszło to do mnie,że On nie napisze. Że to nie moja chwila, nie mój czas.
Czuję się troszkę zawiedziona. Bo On super jest, ot co:) Ale samej nic nie zdzaiałam, no muszę się ogarnąć:))
http://www.youtube.com/watch?v=3cRD62OrbvM