photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 MARCA 2018

Szaro - różowy świat

Szare dni, szare noce;

Szara praca,szara szkoła;

Szarzy ludzie z szarymi problemami;

Szara pogoda, szary widok;

Szara przeszłość, szara teraźniejszość;

Szara przyszłość.

 

Nic się nie zmieniło. Brak perspektyw na szczęśliwą przyszłość, brak osób którym można opowiedzieć melodię duszy. Duszy, która umiera i jednocześnie motywuje ciało - "jeszcze troche, jeszcze uśmiech", która broni się śmiechem i obojętnością. Która krzyczy "co to za emo pierdolenie! Ogarniaj się, przecież trzeba być szczęśliwym, trzeba pokornie przechodzić przez kolejne dni z uśmiechem na twarzy i złudną nadzieją, że czeka nas świetlana przyszłość! Nie wolno się poddawać  i nie wolno się odsłaniać!". Ta sama dusza, która pyta "po co to wszystko? Po co się męczyć codziennie? Czy to wszystko ma jakiś sens? Czy na prawdę chcesz czekać na tę pustą, smutną przyszłość?'

A potem zostaje zastanawianie się - czy to przesilenie? Hormony tarczycy? Usilne szukanie dziury w całym? Depresja? Czy ktoś już poszedłby z tym do specjalisty? A może to silna psychika, która nie chce się zbyt łatwo poddać i ciągnie z całych sił w tę lepszą stronę?

Jak żyć? Po co żyć? Kiedy życie nabiera sensu? Tego prawdziwego, głębokiego sensu? Cze w ogóle go ma? Może wszyscy dookoła oszukujemy siebie nawzajem ubierając wesołe maski i mówiąc "to nadało memu życiu sens!", "Aż chce się żyć!", "Moje życie jest piękne". Może wszyscy w czujemy się nieszczęśliwi i jednocześnie wierzymy, że z tym smutkiem i brakiem wszystkiego jesteśmy samotni, jedyni i niepowtarzalni, wyjątkowi jak płatek śniegu?

Czy przyjdzie dzień w którym zamiast myśleć "mogłabym umrzeć, nic mnie tu nie trzyma, nic tu nie jest wystarczająco ważne" rzeczywiście cokolwiek zrobię? Czy przyjdzie moment, który pchnie mnie w jedną ze stron, wyrwie z zawieszenia pomiędzy życiem i nieżyciem?

Czy słowa "diament jest bez sensu, jego historia jest beznadziejna, ale tanzanit, szafir i topaz są spoko" sprawią, że nie tylko chwile, ale i życie stanie się różowe?

Czy mały kawałek metalu z niebieskim kamyczkiem odmieni świat?

Czy wspólna wieczność przyniesie wspólne szczęście?

Czy będziemy chcieli i umieli żyć w różowym świecie?

Czy właśnie to jest ten element, którego brakuje, który magicznie przełącza życiowe światło na ciepły róż?

A może pisane nam jest życie we wspolnej szarości, zakończone wspólnym czekaniem na śmierć?