Czas na zmienienie samej siebie minął moi drodzy.
WELCOME TO THE NEW AGE!
I tak wstanę rano tutaj z uśmiechem na twarzy,
Bo szczerze pierdoli mnie, co dzisiaj się wydarzy.
Dalej mam wyjebane, jakbym urodziła się martwa.
To życie to kabaret - tylko same suche żarty.
Dawno przestałam słuchać, gówno w głowie się nie mieści.
Brałabym z życia garściami ale zacisnęłam pięści.
Gdyby jutra miało nie być kupiłabym 45..
No co ty! Sram na jutro, dziś zasnę spokojnie.
Taki dzień, że cieszę się z orzechów. *.*
Dzięki! ;)
Nie przyszłam tu po to, żeby budzić sympatię,
Obudzisz we mnie bestię to już nigdy nie zaśniesz.
Pierdolę empatię, twoje życie chuj mnie boli -
Mam swoje problemy, uwierz mi - nie chcę słuchać o twoich.
Socjopatka na majku, gdy noc zapada budzę się
Tuszem arkusze brudzę. Ty nie chcesz słuchać? Nie zmuszę cię.
Nie wzruszę się, ani kurwa nie zaleje łzami -
Nawet Titanica trzymam tu w folderze z komediami.
Wchodzę na 'pajacyka' lecz nie klikam tylko patrzę.
Potem zamykam stronę i wpierdalam kolacje.
Biorę popcorn i oglądam sobie rzeź w Nepalu,
Sram na Greenpeace, feministki, tęczowych pedałów.
Wdupcam mięcho, chuj mnie obchodzi, że konie cierpią.
Filantropi, jebać ludzi pomagajmy zwierzętom!
Choć może to nie tak głupie i jest w tym trochę racji,
Bo patrzę na ludzi - co drugi śmieć do utylizacji!