Wrocławskie utęsknienie za prawdziwym mężczyzną.
he he he kurwa.
Andrzejki spędzone na DUUUŻY plus!
Katarzyna i spółka przyjechały do Wro <3
Magiczne bansy i 'SZEJK SZEJKI' zaliczone... :D
.
Ogólnie to mam prace we Wro :)
Napisałam kobicie smsa i już po godzinie mi zadzwoniła i się umówiła na następny dzień
czyli na wczoooraaaj. No i poszłam do niej, posiedziałyśmy, pogadałyśmy dosłownie o wszystkim i takie tam
no i mi powiedziała, że da mi znać na drugi dzień, bo ja byłam już 7(patrzyłam na listę, którą sb robiła),
a za mna jeszcze jedna typiara przyszła no i musiała wybrać.
TAKI CHUJ!
Półtorej godziny później już dzwoniła czy chce do nich wrócić i generalnie to chcą, żebym z nimi została.
A praca to: NIANIA :D
Śmiesznie było, bo na pożegnanie Malutka( Laura; 2 latka) dała mi buziaka, przybiła piątkę, posyłała buziaki
i tak słodko powiedziała "psyjć jesce" <3
Tak, więc ogólnie to zapierdzielam już równo.
Pracanaukapracanaukapracanaukapracanaukaaaa!
.
Co do Michała- WYLECZONAAAA!
Kuźwa nareszcie! Nie ukrywam, że miał w tym swój udział pewien osobnik płci męskiej,
który swoim zachowaniem i gadaniem ze mną sprawia, że najzwyklej w świecie siedzimy, śmiejemy się,
śpiewamy, tańczymy, wygłupiamy się itd.
To zwykłe dziecinne bajabongo sprawia, że nawet przez chwile nie myślę o czymkolwiek co jest
smutne, chujowe czy michałowe.
I stwierdzam, że to dobrze, bo kurka skórka tęskniłam za tym Mondziołem w cholerę....
Ale moja w tym wina, bo niepotrzebnie pozwalałam mu, żeby tyle czasu u mnie siedział czy też tak często spał.
Chujowo myślę, ale trudno mam nauczkę od co!
Teraz zmykusiam na szlugusia i pogram sb w coś,
hue hue simsy mejbi :D
.
adieu ; *