Dużo się działo
szkoda, że tak szybko trzeba wracać do szarej rzeczywistości...
wszyscy ze wszystkim dali radę:)
Bursztynkowy gryzoń ma na swoim koncie kolejną ofiarę, brawo! :D
ehhh,
bierzące sprawy stajenne mamy załatwione
teraz bierzemy się za coś nieco innego...
dogadać szczegóły... to nam teraz trzeba zrobić
i pracować nad tym, co zostanie podane jako niezbędne
oby wyszło
bo w Mieczykowie ogień się już wypalił
coś... jeszcze nie wiem co ale coś na pewno :)
Pic. Javier Conde
na zdjęciu Kariland ze swoją Bursztynką
no i my :)