pic. Vicherros :)
nie martw się Kari... urlop już pobrany
działamy, ruszamy z kopyta!
nadchodzi era postępów :)))
na razie cisza. czekam na to, co będzie.
jestem ciekawa co sobie pomyślałeś jak już zobaczyłeś.
kocham stan, w którym wiesz, że zmiany na lepsze są możliwe
mimo, że straszne, oczekiwane z wieeelką niecierpliwością.
trzeba nam pisać bajki i ja chcę napisać swoją,
tylko...
czekam na wenę
Twoja właśnie trwa
aaale ma tylko kilka stron i zacznie się kolejna
wiem co mówię :)